KN Humanoid z Politechniki Warszawskiej

Koło jest prawdziwym rekordzistą pod względem liczby projektów naukowo-badawczych.
Na przykład w roku akademickim 2019/2020 zrealizowało ich aż
17!

 

Koło Naukowe Humanoid reaktywowano w 2018 r. Dziś zrzesza około 100 członków. Realizacja tak wielu projektów naukowych jednocześnie jest możliwa dzięki podziałowi na pracujące równolegle zespoły projektowe. Zajmują się robotyką, programowaniem, modelowaniem, drukiem 3D, sieciami neuronowymi, widzeniem maszynowym, rzeczywistością rozszerzoną. – Nasze realizacje są rzeczywiście bardzo różnorodne – mówi Adrian Stolarski, członek koła. – Projektujemy np. roboty pełzające, zajmujemy się sztuczną inteligencją, programujemy roboty przemysłowe. Skonstruowaliśmy nawet zdalnie sterowany miniaturowy czołg – wylicza. Jedną z realizacji koła jest robot kroczący. To konstrukcja służąca do poruszania się w trudnym terenie, np. nieodpowiednim dla pojazdów. – Takie roboty mogą wspierać ludzi, zwłaszcza w niebezpiecznych sytuacjach, np. obsługiwać instalacje, platformy wiertnicze. Niektóre nawet gaszą pożary, zastępując strażaków – wyjaśnia Stolarski.

Do czego dążą młodzi naukowcy z koła Humanoid? Skupiają się przede wszystkim na rozwijaniu umiejętności członków zespołu, biorą udział w turniejach programistycznych i konferencjach naukowych, ale współpracują też z firmami zewnętrznymi, np. uczestnicząc we wspólnych przedsięwzięciach, konferencjach, organizując szkolenia czy promując siebie nawzajem. – Jako koło naukowe nie możemy formalnie sprzedawać naszych rozwiązań czy wykonywać usług dla innych przedsiębiorstw, chyba że za pośrednictwem uczelni. Część członków koła prowadzi jednak własną działalność lub myśli o niej i dzięki temu niektóre z opracowanych rozwiązań będą mogły zostać wdrożone w firmach zewnętrznych – mówi Adrian Stolarski.

Starają się być przede wszystkim innowacyjni. Stolarski podkreśla, że to esencja pracy koła naukowego: Działalność uczelni i kół naukowych opiera się często na eksperymentach, które w realiach komercyjnych firm nie byłyby opłacalne, a w mniejszej akademickiej skali jak najbardziej. W planach mają na przykład sterowanie robotami i stanowiskami zrobotyzowanymi za pomocą rzeczywistości wirtualnej czy rozszerzonej. Obecnie projektują oraz tworzą niezależnie działające ramiona robotyczne mające rozszerzyć możliwości motoryczne człowieka. To projekt realizowany w całości w formie rozproszonej, zdalnej. Czerpie inspirację z tzw. zwinnych metodyk zarządzania projektami: cotygodniowe spotkania zdalne całego zespołu, na bieżąco aktualizowany i rozszerzany projekt i zakres działań. Od podstawowych, minimalistycznych wersji prototypów do ostatecznych realizacji.

W jaki sposób robotyka może zmienić nasze życie? Zdaniem Adriana Stolarskiego w przyszłości nie będzie już ona wyłącznie domeną przemysłu czy działalności akademickiej, a coraz częściej będzie gościć w codziennym życiu. − Już widzimy postęp w tej dziedzinie – to choćby roboty odkurzające czy wykonujące jakieś proste prace domowe. Rozwija się też dziedzina robotów społecznych – w Azji testowane są rozwiązania robotycznych pielęgniarek bądź robotów asystentów, które poprzez algorytmy sztucznej inteligencji i przetwarzania mowy są w stanie podjechać do pacjenta, zapytać, jak się czuje, czy czegoś nie potrzebuje, przypomnieć o zabiegu medycznym – mówi Stolarski.

Na pytanie o to, czy w robotyce istnieją jakieś granice, Stolarski odpowiada, że jedynie te, które stawiają sobie sami naukowcy. Jego zdaniem wszystko można pokonać osobistym zaangażowaniem, rozwijaniem zdolności i otwartym podejściem do zagadnienia.

[DR 2020]