Zespół LEM Wrocław Motorsport

O tym, że pojazdy elektryczne są przyszłością zarówno dla sportu jak i dla masowej mobilności, przekonują studenci Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych z Politechniki Wrocławskiej, znani w międzynarodowej rywalizacji konstruktorów jako LEM Wrocław Motorsport.

Działają już blisko 10 lat i mają na koncie 10 zrealizowanych projektów. – Naszą ambicją jest integracja motoryzacji z minimalizacją śladu węglowego i troską o środowisko – mówi Wiktoria Polczyńska, członkini koła. Jej zdaniem pojazdy elektryczne już teraz mogą dorównywać spalinowym. Dowody? Wiodące firmy motoryzacyjne stawiają na pojazdy elektryczne. Niektóre z nich deklarują, że w ciągu najbliższych kilku lat przestawią produkcję wyłącznie na auta elektryczne. Tendencję tę widać także w słynnym rajdzie Dakar, który zmierza ku elektromobilności (np. start w rajdzie samochodu Audi e-tron). – A nasz projekt LEM SSV na najtrudniejszym torze szutrowym w Europie już w trzech czwartych długości miał lepszy czas od pojazdów napędzanych spalinowo – mówi Polczyńska.

MOS (2013), Zielony (2014), Napoli (2015), Bullet (2016), Falcon (2017), Thunder V1 (2018), Thunder V2 (2019) – to nazwy projektów wrocławskiego koła na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat. Swoje motocykle i skutery projektują od zera, począwszy od ramy, a skończywszy na baterii.

– Nie rozpoczęliśmy naszej działalności w obecnej dobie popularności pojazdów elektrycznych. Od lat wierzymy w to, że energia elektryczna będzie przyszłością w napędach i transporcie. Już siedem lat temu stworzyliśmy LEM Napoli – skuter elektryczny do przewożenia żywności. Skonstruowaliśmy elektryczny motocykl policyjny (LEM Bullet 2016). LEM Falcon był pierwszym elektrycznym motocyklem terenowym – wylicza Wiktoria Polczyńska.

Na koncie mają też pojazdy czterokołowe. Tegoroczny projekt LEM SSV to ważący 850 kg pojazd typu buggy dostosowany do wymagających warunków offroadowych, w których osiąga prędkości rzędu 110 km/h. – Jest tylko o niecałe 100 kg cięższy niż wersja spalinowa. Możemy go naładować naszą ładowarką w cztery godziny – mówi Polczyńska, która jest liderką projektu SSV.

Także ten projekt powstał praktycznie od zera. Jak mówi Polczyńska, otrzymali jedynie ramę od firmy Polaris. Musieli jednak uzyskaną bazę odpowiednio dostosować: nie była to konstrukcja z przeznaczeniem dla pojazdu elektrycznego. Trzeba ją było m.in. wzmocnić w newralgicznych miejscach, tam gdzie miały znajdować się komponenty elektryczne.

Z kolei LEM Photon (2021) to ważący 142 kg elektryczny motocykl szosowy klasy Moto3, który został skonstruowany z myślą o zawodach Motostudent w Hiszpanii. Jego maksymalna prędkość to 197 km/h.

Dlaczego tak bardzo fascynują ich elektryczne napędy? – Uwielbiamy pojazdy elektryczne za ciszę, za to, że są zeroemisyjne, i za wrażenia z jazdy. Jeśli chodzi o motorsport, to mamy tu maksymalny moment obrotowy dostępny praktycznie od zera. Nie musimy zbyt długo czekać na rozpędzenie się silnika. Jedyne, co nas ogranicza, to siła tarcia wychodząca z podłoża – mówi Polczyńska.

Wśród głównych celów swojej działalności wymieniają: dążenie do innowacji w zakresie konstrukcji, działania ekologiczne, edukację (popularyzację wiedzy na temat pojazdów elektrycznych). Bliska jest im także filozofia zero waste. – Dajemy drugie życie komponentom – mówi Wiktoria Polczyńska. Tak było właśnie w przypadku projektu LEM SSV. – Ogniwa w tej baterii mają 10 lat i aż 90 proc. początkowej pojemności. Silnik udało nam się pozyskać z powypadkowego samochodu elektrycznego. Reszta elementów niezbędnych do przeprowadzenia elektryfikacji jest naszego autorstwa – mówi Polczyńska.

Mówiąc o swoich celach, stwierdzają, że trzeba dążyć do doskonałości, a każdy kolejny projekt może czy nawet powinien być lepszy od poprzedniego. To przecież ewolucja ich wiedzy inżynieryjnej i elektronicznej. Dlatego zbierają i analizują dane z zawodów, w których startują ich pojazdy. Chcą mieć materiały do dalszych projektów. Zawsze wyciągają wnioski z przeszłości. Starają się czerpać inspiracje od najlepszych marek motoryzacyjnych, wprowadzając swoje rozwiązania.

Top